- Wielcy przodkowie, co to znaczy?
W pewnej chwili usłyszała kroki za sobą. Rozpoznała kroki ojca. Nie odwróciła się, dalej trzymała łapę na malunku swojej osoby. Nie spojrzała na ojca.
- To znaczy tyle ile widzisz. - Lwica prychnęła i uśmiechnęła się kpiąco.
- Mam prawo wiedzieć. Co przede mną ukrywasz?
- Spójrz na mnie - księżniczka odwróciła lekko głowę. - Stań przede mną.
Valentine powoli odwróciła się i stanęła na prostych łapach. Sawa uznał, ze nadszedł czas by powiedzieć córce o jej przeznaczeniu. Stała teraz przed nim, dumna, stanowcza i wystarczajaco dojrzała.
- Valentine, razem z twoją matką, już jakiś czas temu doszliśmy do pewnego wniosku. Kiedy przejąłem Wolną Ziemię i przyłączyłem ją do Lwiej, zrozumiałem jaka to odpowiedzialność kiedy trzeba władać tak wielkim terenem. Nie twierdzę, ze twój brat nie da rady, ale nie chcę go obarczać taką odpowiedzialnością już na samym początku. Dlatego zdecydowałem, że Wolna Ziemia będzie należała do ciebie, Valentine.
- My zadecydowaliśmy. - Nagle obok króla pojawiła się Eclipe. Śnieżna lwica stanęła u jego boku i ze zmrużonymi oczami i lekkim uśmiechem wpatrywała się w córkę. - Mięliśmy powiedziec jej o tym razem.
- Właśnie mówimy. Teraz twoja kolej najdroższa. - Eclipse uśmiechnęła się do męża i lekko sie o niego otarła.
- Widzisz, droga księżniczko, panowanie nie jest łatwe. Nie miałam w zasadzie nauk na ten temat, ale często byłaś przy nas kiedy musieliśmy dogłębnie udowadniać naszą władzę i wiedzę. Ojciec i ja ci pomożemy ja zrozumieć, o ile tego chcesz. Nie możemy cię zmusić do przejęcia władzy.
Valentine patrzyła na rodziców w zdumieniu. Dotarło do niej co powiedzieli, ale...
- Dlaczego teraz? Nie mogliście wcześniej?
- Przepraszamy cię skarbie. Czekaliśmy na odpowiednią chwilę. Ale już wiesz i decyzja należy do ciebie. Jeśli tylko będziesz chciała zrezygnować, to twój brat przejmie władzę, ale jeśli zapragniesz jej na stałe, to będzie twoja.
- Co do dalszego spadku, to ty i twój brat będziecie decydować.
Dla Valentine to było wiele emocji. Już chciała coś powiedzieć, kiedy poczuła przeszywający ból w klatce piersiowej. Nagle odebrało jej oddech. Otworzyła usta i szeroko oczy. Próbowała złapać powietrze ale nie była w stanie. Złapała się łapa za brzuch i upadła. Ksieżniczka miała atak i to bardzo mocny. Ostatnie co zobaczyła Valentine to biegnący i krzyczący rodzice. Potem ciemność.
- Jakim cudem na Lwiej Zemi nie ma nikogo kto zna się na leczeniu!!!? Rafiki odszedł w najgorszym momencie - Kiongozi chodził mocno rozwścieczony po Lwiej Skale już od kilku godzin. Co chwila krzyczał, ryczał i rozwalał co się dało. Głazy miały ślady jego pazurów, krzaki i gałęzie były całe połamane. Wydeptał nawet ścieżkę w kształcie jego łap. Z początku każdy próbował go uspokoić, ale teraz nie było przy nim nikogo, odsuwali się kiedy tylko podszedł za blisko.
Stan jego siostry był bardzo poważny. Kiedy ojciec przyniósł córkę na swoich plecach nieprzytomną i niestabilną zbiegło się całe stado i czuwało przy jaskini. Zwiadowcy zostali rozesłani, aby znaleźć pomoc. Lwia Gwardia także szukała. Asani znał się odrobinę na ziołach i kazał szukać czego się dało, ale nic nie pomogło. Tutaj potrzebny był Rafiki.
- Moze Asani ma jeszcze jakiś pomysł? Musi coś wymyślić!
Tylko Miujiza wykazywał chęć pomocy księciu w tej chwili, ale i on był ostrożny. Podszedł do niego od boku.
- Spokojnie kuzynie, wszystko będzie dobrze. Twoja siostra jest silną lwicą. Nie taki atak przetrwała - Kiongozi odwrócił się gwałtownie do Miujizy i zawarczał, ale po chwili się uspokoił i odsunął. Spuścił głowę, zaciskając zęby i oczy. Wyżywał sie na wszystkim i wszystkich, ale chciał tylko aby jego siostra wyzdrowiała. Wszyscy przyjaciele stali niedaleko i patrzyli się na niego ze współczuciem. Wszyscy oprócz Chaki.
- Możecie zostawić mnie samego?
Wszyscy tylko skinęli głowami i zeszli z Lwiej Skały. Udali się nad wodopój. Do tej pory Amara zawsze chodziła gdzieś ze swoja siostrą, ale teraz złapała lepszy kontakt z resztą lwic. Razem z Zawadi i Hapaną świetnie sie rozumiały na co dzień, ale teraz obawa o Val nie dawała im spokoju. Leżały w ciszy obok siebie i próbowały bezskutecznie podłapać temat do rozmowy. We trójkę cały czas obserwowały samców, którzy byli mniej zatroskani. Walczyli i biegali, dobrze się bawili. Amarze coś się przypomniało.
- Hapana, ostatnio usłyszałam o zdarzeniu twoim i Miujizy.
- I co?
- To prawda, ze ty... jakby to powiedzieć... podoba mi cię Miujiza?
Zawadi podniosła gwałtownie głowę i spojrzała zaskoczona na Amarę, a potem na Hapanę.
- O czym wy mówicie? Hapana, podoba ci się mój brat?
Hapanę zatkało, nie wiedziała jak zareagować.
- Dziewczyny, dajcie spokój. Valentine sobie coś ubzdurała.
- Ale, faktycznie dziwnie się przy nim zachowujesz - zauważyła Zawadi. - Hap, szczerze. Bujasz się w moim bracie?
Lwice patrzyły na siebie, a ruda nie mogła nic powiedzieć. twarz jej się wykrzywiała, bo zastanawiała się co powiedzieć. Dla Zawadi i Amary to była jasna odpowiedź.
- WIEC TO PRAWDA! - Wykrzyknęły obie. Zawadi nie miała nic przeciwko. Bardzo lubiła Hapanę. Jak się tak zastanowiła to pasowali do siebie.
- Mam z nim porozmawiać? Nie próbuj juz się nawet wykręcać. Nas nie oszukasz.
- NIE! Nic mu nie mów. Nawet nie wiesz jak mi w tej chwili głupio. Sama z nim porozmawiam.
Lwice patrzyły na nią z wyczekiwaniem.
- Ale że teraz? No dobra zgoda.
Hapana wstała ospale i jeszcze raz rzuciła okiem na samców. Dobra, musiała iść. Szła tak wolno, ze nawet nie wiedziała, ze tak można. Jak na nią. Kiedy się zbliżyła, wszyscy zwrócili na nią uwagę. Ale własnie Miujiza lekko odwrócił głowę. Po ostatniej sprzeczce jakoś czuł się nieswojo. Odwrócił się i potruchtał w przeciwną stronę krzycząc coś, ze musi gdzieś iść. Nie było co ukrywać, Hapana czuła się zraniona. Stuliła uszy i musiała improwizować.
- Cos nie tak Hapana? - Zapytał Bahati.
- No cóż, ja, chciałam porozmawiać z Miujizą, ale skoro on jest zajęty, to... chyba pójdę.
Hapana odwróciła się gwałtownie i zaczęła biec. Miała spuszczoną głowę i nawet nie patrzyła przed siebie. przebiegła tylko koło swoich przyjaciółek. Te wołały w ślad za nią i ruszyły biegiem w jej ślady. Ale Hapana była szybka, bardzo szybka. Tymczasem ona sama czuła sie w tej chwili po prostu strasznie. Dlaczego? Właśnie zdała sobie sprawę, ze się zauroczyła, a on nie chciał mieć z nia nic wspólnego. A to bolało.
- Ciekawe co ją ugryzło? Zapytał Chaka.
- Pomyśl matole. Nie doszły cię słuchy, ze Hapana miała ostatnio wypadek z Miujizą? Pewnie chciała to wyjasnić. - Powiedział Asani.
- Po pierwsze to uważaj na słowa - warknał Chaka - po drugie, to nic takiego nie słyszałem. Ale skoro tak, to dalczego Miujiza się zmył?
- A bo ja wiem? Ale chyba ją to tknęło.
- Uwielbiam Miujizę, ale w tej chwili zachował się okropnie wobec niej. Nie ma co ukrywać - stwierdził Bahati, który odwrócił się i wypatrywał towarzysza. Nigdzie go nie był - Lepiej go znajdźmy i to wyjaśnijmy. Dziwne rzeczy się ostatnio dzieją.
Przyjaciele szukali szarego lwa, ale nigdzie go nie było. Bahati i Chaka nie znaleźli go. Cały czas wpadali na siebie. W końcu Chaka stwierdził, że ma dość.
- Jak na moje oko, to tą dwójkę coś łączy. - Stwierdził beżowy. - Miujiza ją wystawił. Chyba się załamała. Hmm, widzę w tym swoją szansę.
- Co ty gadasz? Chcesz zarywać do Hapany?
- Mogę spróbować. A niby dlaczego nie? Jest całkiem urocza.
- Myślałem, ze ty się bujasz w Valentine?
Na te słowa Chaka prychnął. Widać, miał lekceważący stosunek do sprawy i zamierzał zrobić co zaplanował.
- Igrasz z ogniem Chaka. Jeżeli Kiongozi się o tym dowie, to będziesz miał kłopoty.
- A wiesz co ja na to? Gdzieś go mam. Nie wiadomo czy Val przezyje, a Hapana jest równie pociągająca. Mogę przecież spróbować. Jeżeli sie nie uda, to wrócę do Val.
- Czarno to widzę.
W końcu Asani wpadł na jego ślady, które doprowadziły go do wodopoju. Podbiegł do niego i zaczepił.
- Stary, co to miało być?
- To znaczy?
- Kiedy uciekłeś od Hapany, ona wyglądała jakby się załamała. Uciekła i chyba płakała.
- Co? Co ty gadasz? - Lew skoczył na równe nogi.
- Powiedz, o co chodzi? Co się wydarzyło między Wami?
- Teraz to nieważne. Gdzie pobiegła Hapana?
Lew pobiegł we wskazanym kierunku. Zobaczył ją pod jakimś drzewem. Siedziała zgarbiona. Miujiza podszedł bliżej. I w tedy to usłyszał. Płakała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pffff. Następna notka będzie lepsza. To Wam mogę obiecać, bo mam na nią całkiem niezły pomysł. Ale mamy taki wstęp do kotła wydarzeń. Ostatnio się opuściłam, faktycznie, moje notki są nudne i monotonne, wybaczcie. Ale zaczne się teraz starać. Proszę Was tylko o pewną pomoc... (patrzcie na pytania na dole).
1. Rzucacie mi tutaj, pod tym punktem, jeden, ale tylko jeden pomysł, na sytuację, nie całą historię o której chcielibyście przeczytać. To ma być wątek przez Was porządny, ale, ale, żadnych mordów i wymyślonych romansów. mogą być bijatyki, niekomfortowe sytuacje, zauroczenia itd. Ale powtarzam, zadnych historii. Sytuacja. Jedno krótkie zdanie, no moze dwa. Jak chcecie. wybiorę możliwe do spisania.
2. Jak myślicie, jak będzie z Val i jaką decyzję by podjęła? (od razu mówię, że jej nie zabiłam xd)
3. Czy Hapana i Miujiza dojdą do porozumienia, czy w ogóle porozmawiają? Jak oboje zareagują? Co o nich myślicie?
4. Jak zareaguje Kiongozi o pomyśle Chaki? Wścieknie się czy moze ucieszy, ze ten da spokój jego siostrze?
Przy okazji w zakładce atnother pojawiły się zamówione historie, nie wszystkie, ponieważ na niektóre nie miałam pomysłu, z góry przepraszam. Teraz piszę te do drugiej zakładki. Zajmie mi to jakieś dwa tygodnie bo mam ich mnóstwo.
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńNo więc tak notka nienajlepsza jak na cb,ale też nienajgorsza bo trzymała mnie w napięciu:D
1.Przepraszam cie nie mam weny ani pomysłu na dziś:(
2.Ogólnie to się ucieszyłam,że jej nie uśmierciłaś bo już się bałam xd Myślę,że z czasem jej się polepszy i zgodzi się na władanie Wolną Ziemię.
3.Myślę,że dojdą do porozumienia i będą razem są tacy słodcy<3
4.Ucieszy się,że dał sb spokój z jego siostrą.
No to czekam na next:*
1. Chaka będzie zrywał do Hapany ale ta go oleje. Powie mu że jest idiotą i skończonym debilem (będzie to nim dojdzie tam Miujiza)Chaka będzie urażony i dotrze do niego że ruda ma rację i postanowi zmiany. Jednak on jak on gucio temu zaradzi.
OdpowiedzUsuń2. Może się zgodzi. Oby sie zgodziła.
3. Mogą dojść do porozumienia. Ale Sawa postanowi zaręczyć Kiona z rudą.
4. Nie wiem. Z jednej strony pewnie się ucieszy ale z drugiej fajnie by było gdyby zszedł się z Hapaną.
Mój pomysł: Miujiza (sry jak popelnilam blad nie moge zapamietac jak sie to pisze :c ) będzie chcial podejsc do hapany a wtedy pojawi się Chaka i... moze bujka? ^^ xd
OdpowiedzUsuń2.Mysle ze Val nie czuje się jak ryba w wodzie jako przyszla władczyni.BŁAGAM nie zabijaj jej xD
3.Jesli wykorzystasz mój pomysl to mysle ze na 49% porozmawiają xD
4.Mysle ze się wścieknie ponieważ (chyba) nadal myśli ze val go kocha i ''łamie'' jej serce.
Kurczę ;/ hap ma przerąbane 3 lwy się koło niej kręcą xD moze nie 3 a 2 bo Chaka i Miujiza ale Władca Postanowi zaręczyć Hap z Kionem </3
~Sarabina
Chciałabym zobaczyć scenę nieudanego podrywu Chaki i walkę Chaki z Miujizą :D
OdpowiedzUsuń1. Mam pomysł na zupełnie nowe postacie, ale co z tym idzie nowa historia do napiisania. Mam mały pomysł na kawałek lora ale ja piszę to dużo roboty. Moim zdaniem spodobało by się to. Jakby co to pisz.
OdpowiedzUsuń2 Myślę że zgodziła by się, ale po pewnym czasie przygotowań niecdała by rady
3.Dojdą do porozumienia.
4. Kion z jednej strony wścieknie się bo Chaka zostawił jego siostrę, a z drugiej uciesz by ten moim zdaniem przygłup zostawił w spokoju jego jedyną siostrę. To zależy od Val
Poprawka
UsuńKion wścieknie się bo Chaka zostawił jego siostrę dla innej, tym samym raniąc ją, albo uciesz bo ten przygłup zostawił jego jedyną siostrę w spokoju
1. Chaka i Miujiza podejdą jednocześnie do Hapany. Ostra wymiana zdań i może bójka.
OdpowiedzUsuń2. Może się zgodzi.
3. Wyjaśnią sobie parę rzeczy...
4. Wścieknie że Chaka łamie serce jego siostrze.
Hej! Jestem nowa. Założyłam pierwszy blog i proszę cię i wszytkich tu o uwagę i przeczytanie tej notki nad którą długo pracowałam. Mam nadzieje że zostawcie po sobie komentarz. Dziękuję za uwagę i wg mam nadzieje że niedługo pojawi się nowa notka w twoim wykonaniu ;) .
OdpowiedzUsuń1.Na lewiej ziemi pojawia się lwica w której zakochuje się Kion . Chaka widząc to spróbuje ją poderwać i uda mu się . Kion w furii rzuci się na Chake ... taki mój pomysł
OdpowiedzUsuń2.Po długim przebywaniu w czasie "śpiączki" poprosi brata o to by razem władali lwią i wolną ziemią bo wie że sama w tym stanie nie da rady
3.Kiedy Miujuzja podejdzie do Hapany ta wpadnie wścieknie się , Miujuzja spróbują ją uspokoić , lecz ta można powiedzieć nieświadomie go uderzy i zostawi po tym ślad . Hapana spróbuje przeprosić Miujzje , lecz ten będzie dla niej nieodstępny . Chaka spróbuje to wykorzystać , rozpaczona Hapana wtuli się w Chake , ten pomyśli że to coś więcej , lecz dla niej to nic nie znaczyło a kiedy Mijuzja wybaczy Hapanie i zostaną parą , dojdzie do bójki między Chaką i Mijuzją
4.Ucieszy się , ze Chaka (<3) odczepił się od niego i jego siostry , lecz z racji że jego siostra jest w takim jakim jest stanie nie zauważy/przejmie się tym że Chaka zacznie podrywac inne .
1.Kion zakocha się w jakieś lwicy i wtedy wróci Nisza która z zazdrości zejdzie się z Chaką.Później oboje staną się źli. 2.Na początku się zgodzi, ale później zda sobie sprawę że to dla niej za wielki ciężar. 3.Mulijza będzie chciał porozmawiać z Hapaną ale zobaczy Chakę.Chaka będzie próbował pderwać Hapanę jednakże ta się zorientuje i w napadzie złości go pobije. ;)Mulijza jakimś cudem ją uspokoji, i na spokojnie wszystko wyjaśnią(no i oczywiście się zejdą). :*** 4.Kion z jednej strony ucieszy się, ale z drugiej będzie się obawiać, że Chaka zacznie łamać lwicom serca.
OdpowiedzUsuńSuper notka! Czekam na kolejną.
OdpowiedzUsuń