niedziela, 24 stycznia 2016

#59 Duchy

Ostatnie dni młodości dla lwiatek mijały niezwykle szybko. To były ich ostatnie chwile bezkarności i niewinności. Był to najgorszy okres dla najmniejszej ze wszystkich Shani. Albowiem działo się coś o czym bała się powiedzieć nawet swojemu najwierniejszemu przyjacielowi Asaniemu. Każdej nocy miała ten sam sen. Śnił jej sie złoty lew o czerwonych oczach, który ostrzegał ją o zbliżającej się grozie. Shani czuła, ze to coś więcej niż zwykły sen. Bała się. Na początku to ignorowała, ale teraz miała dość. Musiała komuś powiedzieć i poprosić o radę. Niesttey Asani wyruszył wraz z Wimbo i królową Eclipse na spotkanie ze swoją matką. Tego ranka szukała kogokolwiek z kim mogła porozmawiać. Pomimo ślepoty na prawdę wspaniale radziła sobie w poruszaniu nie tylko po Lwiej Skale, ale i sawannie. Wyczuła nieopodal siebie zapach Wazi i Miujizy. Usłyszała ich głosy.
- Na pewno damy sobie radę, jeśli tylko zaatakują będziemy gotowi. Pamiętaj, ze Bahati jest po naszej stronie.
- CO jeśli kiedyś nas zdradzi? Słyszałam jak mama z nim rozmawiała o...
- Ciszej, bo jeszcze ktos usłyszy.
Shani wzięła głęboki wdech i podeszła do nich.
- Cześć Shani! Co tutaj robisz? - Spytał kuzyn zaskoczony, z nadzieją, ze kuzynka nie słyszała ich rozmowy
- Mam pewien problem i muszę kogoś poprosić o pomoc w...
- Wybacz Shani, ale niestety mamy pewne plany na dzisiaj. Wazi obiecała pomóc mamie znaleźć zwierzynę, a ja mam trening gwardii. Naprawdę cię przepraszamy.
- Dalej bracie idziemy bo się spóźnimy. Poszukaj Kiongoziego Shani, on na pewno ci pomoże.

Lwiczka musiała szukać dalej. Faktycznie książę z pewnością mógł jej wysłuchać. Tylko gdzie on był? Maszerowała dalej poszukując kuzyna. Natknęła sie jednak na krzyki . Głosy należały do Chaki i Valentine. Shani nie chciała podsłuchiwać, ale była ciekawa o co moze znów chodzić. "ta dwójka się kiedyś pozabija" pomyślała. W razie czego postanowiła interweniować.
- Daj wreszcie spokój mojemu bratu Chaka! Robisz problem z niczego!
- To ty i twój brat jesteście problemem!
- Powiedz wprost o co ci chodzi!
- Z jakiej racji pozycja ma być dziedziczna? Co jeśli potomstwo władców, albo oni sami nie nadają się do tronu? Przyszłym władcą powinien zostać ten, kto na to zasługuje!
- I że niby ty jesteś godzien przejąć władzę? Wolne żarty! Jesteś zarozumiały, samolubny i po prostu głupi kuzynie! To ja jestem księżniczką, mój brat następcą trnu, ty nie masz tutaj nic do powiedzenia, wiec dobrze ci radzę, nie narażaj się.
Chaka już kiedyś słyszał ten tekst od ksiecia i Shani doskonale o tym pamiętała. Bala sie, ze w tej chwili Valentine przesadziła i Chaka mógł jej zrobić krzywdę, ale nie słyszała odgłosów walki.
- Ty i twój brat jesteście siebie warci. Tacy sami.
Po tych słowach odszedł. Valentine zblizała się w stronę głazu za którym schowała się Shani. Ksieżniczka zauważyła ją i nie była zachwycona widokiem słuchacza.
- Shani co tutaj robisz?
- Ach, emm, nic. Znaczy się...
- Słyszałaś wszystko prawda?
- No cóż. Nie chciałam być wścibska, ale myślałam...
- Nikomu nie mów o tej rozmowie. Nie chcę, aby znów zrobił sie problem.
- Co się stało - spytała z niepokojem Shani. Czuła, że za kłótnią kuzynów stało coś wiecej. Coś musiało się wcześniej wydarzyć.
- Przepraszam Valentine.
- Nic się nie stało.
- Szukam twojego brata, ale moze ty mogłabyś mi pomóc w...
- Och, wybacz, ale nie mam teraz ochoty na nic. Muszę przemyśleć parę spraw. Jeśli szukasz Kiongoziego to wydaje mi sie, ze widziałam go nad wodopojem.

Chaki nawet nie chciała prosić. Nie teraz kiedy słyszała kłótnię i kiedy on był zdenerwowany. Kto jej jeszcze został w razie czego? Bahati, Amara i Hapana, jeśli nie znajdzie księcia. Szła więc dalej w poszukiwaniu Kogokolwiek. A w zasadzie to kręciła się w kółko. Dotarła do wodopoju po zapachu. Wbrew pozorom woda miała zapach, tylko mało kto mógł go wyczuć. Najlepsze w tym były słonie, które wyczuwały wodę z odległości kilkunastu kilometrów. Te zwierzęta też teraz właśnie wyczuła wkoło siebie. Oprócz nich wyczuła część członków swojego stada.
- Shani! Skarbie co robisz tutaj sama?
Usłyszała wołanie mamy. Zadowolona podbiegła do niej.
- Szukam Kiongoziego. Możesz mi powiedzieć gdzie jest jeśli go widziałaś?
- Przykro mi, nie widziałam go, ale zapytaj Amary. Jest z Bahatim w tej chwili. Kieruj się cały czas na prawo.
Idia polizała córkę po głowie i przytuliła ją. Lwiczka szła wciąż w stronę wskazana przez matkę. Usłyszała radosne śmiechy Amary i Bahatiego. Co chwila krzyczeli i śmiali się. Byli tak zajęci i radośni, że Shani odechciało się im przeszkadzać. Jej siostra i Bahati stali się naprawdę dobrymi towarzyszami i Shani doskonale o tym wiedziała. Czuła, ze jej siostra czuje do syna wyrzutka coś więcej, ale nic nie mówiła. Żałowała, ze nie mogła ich teraz zobaczyć, jacy są radośni. I jej zdaniem zakochani.

Nastał w końcu wieczór. Hapany nigdzie nie znalazła, Kiongoziego tak samo. Miała dość. Na dodatek chciało jej się spać, a bała się snów. Nawet nie wiedziała, ze w tym czasie dotarła pod baobab Rafikiego. Usiadła na kamieniu i usłyszała dźwięk pazurów drapiących korę drzewa. Po chwili coś wylądowało obok niej.
- Shani?
- Kiongozi?
- Co tutaj robisz? Jest juz późno. Powinnaś być na Lwiej Skale. Chodź odprowadzę cię.
- Zaczekaj! Cały dzień cię szukałam. Proszę wysłuchaj mnie.
- Oczywiście, mów.
- Mam problem i to niezwykle poważny. Potrzebuję twojej pomocy.
- Shani, zaczynasz mnie przerażać. O co chodzi?


- Od kilku dni wciąż sni mi się ten sam sen. Złoty lew o czerwonych oczach i grzywie nawiedza mnie i ostrzega przed czymś co sie wkrótce wydarzy. Widzę sceny strasznych wydarzeń i to nie tylko gdy śpię.
- Co jeszcze?
- Ehhh, będziesz miał mnie za wariatkę, ale... Czasem widzę jakieś lwy, zamazane, nie znam ich.
- Ja to widzisz?
- W głowie. No po prostu je widzę. Nie wiem jak to wyjaśnić. Czasami chcą żebym za nimi szła, czasem tylko patrzą. Raz jeden z nich pokazał mi drogę do Lwiej Skały kiedy się zgubiłam.
- Mówią do ciebie?
- Nie. Nigdy się nie odzywały. Zawsze milczą, dlatego tak się boję. Nie wiem co się dzieje.
Kiongozi myślał przez chwilę. Nie wiedział jak to rozwiązać, ale postanowił pomóc kuzynce. W końcu poprosiła o pomoc, a on ją bardzo kochał.
- Wiesz co mała, chyba mam rozwiązanie. Chodź ze mną na Lwią Skałę, do mojego ojca.
Kuzyni wrócili i weszli do głównej jaskini. Mieli nadzieję spotkać tam króla. Na szczęście był tam.
- Tato, mam wraz z Shani pewien problem. Proszę wysłuchaj jej tylko proszę rozważ jej sytuację.
- Dobrze synu, oczywiście, przecież zawsze tak robię. Powiedz mi Shani co się dzieje.
I znowu lwiczka musiała wszystko wyjaśniać. Już ja to męczyło. Na szczęście wiedziała, ze wujek nigdy jej nie wyśmieje.
- Hmmm. Nie jestem specjalistą, ale chwila... Twój opis lwa pasuje do mojego dziadka Simby. Dawnego króla. Moim zdaniem to sprawa dla Rafikiego, ponieważ sądzę, ze mamy styczność z duchami przodków.
- Pójdziemy do niego z samego rana wuju?
- Nie. Pójdziemy teraz.
Sawa widząc radość na pysku lwiczki nie mógł się powstrzymać od uśmiechu. Była jego ulubienicą. Złapał ją za kark i posadził sobie na grzbiecie. Kiongozi został jaskini.

- Co o tym myślisz Rafiki?
- Hmmm. Chyba możesz mieć rację Wasza Wysokość. Jeśli Shani objawia się duch Simby to możliwe, ze wybrał cię jako swojego podopiecznego. Chyba jako pierwsza z obecnych lwiątek odkryłaś duchowego przewodnika. To wspaniałe wieści dla ciebie. Ale co do tych zjaw, hmmm... Wydaje mi się, że to zmarli czuwający, nie tylko nad tobą, ale takze nad Lwią Ziemią. Strażnicy, niewidoczni dla żyjących.
- Co to znaczy Rafiki? - Spytał król zatroskany, ale zarazem zaciekawiony.
- Sawa, ona widzi duchy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział nie za długi, ale mam nadzieję, ze Was zaintrygowałam. Chce też zwrócić uwagę na niedokończone wątki rozdziału. Wazi i Miujiza szepczący coś w ukryciu, kłótnia Chaki i Valentine, wyprawa Asaniego, Wimbo i królowej do matki rudego, radosne zachowanie Amary i Bahatiego, nieobecność Hapany i tajemnicze spędzanie czasu Kiongoziego w baobabie. Jest to 6 wątków zasługujących na miano notek specjalnych nie przynależących do kolejności rozdziałów głównych. Jeśli chcecie przeczytać co się działo z tymi postaciami przed i po opisanych wydarzeniach to głosujcie w ankiecie.
Teraz pytania:
1. Czy to naprawde Simba jest duchowym przewodnikiem Shani?
2. Kim są duchy Shani?
3. Jak widzicie dalsze losy Shani na Lwiej Ziemi?

Chciałam też przeprosić za niedociągniecia czasowe poprzedniej notki. Zgodnie z ostatnimi informacjami, jeszcze jedna notka kiedy dzieciaki będą lwiatkami. Notka 61 będzie rozpoczynała ich nastoletnie życie.

17 komentarzy:

  1. No cóż mogę rzec notatka całkiem faina. Jednakże widziałam lepsze w twoim wykonanie (ale i gorsze). Szczerze jakoś nic mnie nie zaintrygowało nie wiem czemu, nie zbyt mnie ciekawią duchy widywane przez Shani. a co do Simby jako przewodnika to czy ja wiem może ale jakoś nie zbyt mnie to interesuje. Kim mogą być te duchy? Hmm... może lwami i lwicami żyjącym lub kiedyś przebywającymi na lwiej ziemi. A co do dalszych losów Shani to wo gule ich nie "widzę". Ta postać mnie nie interesuje, bardziej jestem ciekawa przyszłości Amary.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem ciekawa Hapany.
    ~Vit

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka bardzo ciekawa choć to co podsumowałaś na końcu te wszystkie nie dokończone sytuacje trochę mnie przeraziły.Wydaje mi się,że tak to Simba jest duchowym przewodnikiem Shani. Co do drugiego pytania to nie mam pojęcia może lwy i lwice,które kiedyś przebywały na Lwiej Ziemi.Moim zdaniem to Shani zostanie następcą Rafikiego.Było by to bardzo ciekawe nie widoma lwica zostaje szamanką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ps.Najbardziej ciekawa jestem wątku Bahadiego i Amary.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, ta Valentine, taka głupia. Chaka chciałby mieć prawo do tronu, a ona myśli, że jak jest księżniczką, to wszystko jej wolno. Całkiem fajna notka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam Twojego bloga od dwóch dni (przeczytałam już cały) i muszę powiedzieć, że bardzo mnie zaciekawił. Najbardziej jestem ciekawa dalszych losów Chaki, polubiłam go odkąd się tylko urodził. Również sądzę, że Simba jest przewodnikiem Shani, a te duchy to dawne pary królewskie pinujące Lwiej Ziemi i które wyznaczyły Shani do zadań specjalnych :)

    Zapraszam również na mojego bloga:
    zyciee-lwakopy.blogspot.com
    Mam nadzieję, że wpadniesz

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeej Amara i bahati miło spędzają ze sobą czas <3 mysle ze najbardziej intryguje mnie właśnie ta para lub shani lub właśnie hapana
    ~Sarabina

    OdpowiedzUsuń
  8. Co dziennie wchodzę tu i paczam czy nie ma notki xD Doczekałam się xD
    1.Według mnie - tak Simba jest przewodnikiem Shani. 2.Myślę, że to lwy, które kiedyś zamieszkiwały ziemię, mam też dziwne wrażenie, że duch Skazy może coś namieszać. 3.Myślę...że zastąpi Rafikiego!? A jeśli nie to będzie z Kingozim jeśli jego "eks" nie wróci xD
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna notka. Co do ankiety
    1.Tak to możliwe ale ja tu widzę pierwszego władcę Lwiej Ziemi Dahabi.
    2.Mogą to być duchy wygnańców które chcą się zemścić
    3.Może być z Kiongozim ale też może pomóc Chace w zrozumieniu że nie tylko on musi być królem przy czym namiesza i będą parą. Lub także wyniesie się na Rajską Ziemie i jako dorosła wróci z dziećmi Shetanią i Kulą bo jej partner się nad nimi znęcał

    OdpowiedzUsuń
  10. Na prawdę ciekawa notka.
    Wbijaj na moj blog :D http://krolew.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa notka, co do pytań to:
    1. Simba, sama nie wiem, ale on coś mi nie pasuje na przewodnika Shani, moim zdaniem na tym miejscu lepiej by się sprawowała Nala, chciaż Simba też może być ciekawy.
    2. Myślę, że są to duchy z dawnej gwardii Skazy, a może pojawi się również i sam Skaza.
    3. Shani..., nie za bardzo mnie ta postać interesuję, szczerze to zawsze interesują mnie losy niewidomych lwów, ale akurat Shani mnie nie zaciekawiła. Nie mam pomysłu na jej przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nimonowana do LBA. Więcej szczegółów na krollew4kontynuacjaopowiesci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej ciekawa jestem wątku z Bahatim i Amarą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy rozdział. Bahati i Amara razem, jak fajnie <3 Jestem bardzo ciekawa tego wątku. No i co robił Kiongozi w baobabie przez tyle czasu?
    1. Pewnie tak.
    2. Może to ci strażnicy, zniszczeni przez Skazę? Albo duchy królów z przeszłości. Kimkolwiek są, myślę, że byli dobrzy.
    3. Pierwsza myśl - następczyni Rafikiego:D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach, Shani jedna z moich ulubionych postaci <3
    No i gdyby Simba był jej przewodnikiem byłoby bardzo ciekawie... A co może się z nią dalej stać, hm... cóż, byłoby fajnie gdyby wykorzystała jakoś ten swój dar widzenia duchów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawie wcale nie komentowałam... Znów, ech!
    Valentine... Jesteś księżniczką i przewodniczką lwiej gwardii, czy nie? Musza się jakoś z sobą dogadać, są teraz wspólnotą i bronią Lwiej Ziemi, a oni co prezentują?. Po przez to nie widzę dalszych poczynań gwardii w dobrym świetle :(
    No i cos co mnie intryguję... Kto zostanie kolejną królową Lwiej Krainy? Nisza czy ktoś inny...
    Kiedy Shani mówiła o lwie w swoim śnie, to myśl chodziła mi po głowie: kto to może być? i do tego Kiongozi tyle czasu spędza u Rafikiego. Tu mam kilka opcji...
    1. Myślę że tak, są do siebie podobni
    2. Lwami z przeszłości :D
    3. Będzie bardzo przydatna i z pewnością zostanie szamanką. Z czego z całego serca jej życzę, bo strasznie ją lubię ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń