Eclipse i Nevada krzyknęły z przerażenia. Nie minęła minuta a wszystkie lwice i lwy przybiegły do nich.
- Co się stało!? - krzyknęli w tej samej chwili Sawa, Navasi i Kiongozi.
- Nisza zniknęła a w jaskini leżą dwie martwe lwice, które z nią były - odpowiedziała matka księcia Lwiej Ziemi.
- Co!? - wykrzyknęli w tym samym momencie Kion, Nuada i jego ojciec. - Ale kto!?
- Nie wiemy - powiedziała Nevada.
Po tych słowach przybiegł Agile.
- Panie - zaczął. - Poszedłem poszukać Chaki. Znalazłem go, ale potrzebuje pomocy. Jest ranny i nieprzytomny.
- Prowadź - rozkazał brązowy lew i ruszył za zwiadowcą, a za nim reszta, oprócz Shani, która pobiegła na baobab. Po kilku minutach biegu znaleźli zakrwawionego, ledwo żywego Chakę. Leah i Asante zamarli. Sawa wziął go na grzbiet i pobiegł do szamanki. Gdy wskoczył na drzewo, lwica miała już gotowe wszystkie przedmioty potrzebne do opatrzenia ran. Król położył młodego lwa na posłaniu z liści i wyszedł dając Shani w spokoju zająć się rannym. Usiadł pod baobabem i czekał na innych. Nie trwało to długo. Pierwszy dopadł go Asante.
- Co z nim? - wydusił z siebie jednym tchem. Po chwili przybiegli inni.
- Shani właśnie opatruje mu rany.
- Jak myślicie? - spytała matka rannego. - Wyliże się?
- Mniejsza o Chakę! Gdzie zniknęła Nisza!? - wydarł się Kiongozi.
- Synu, uspokójmy się i pomyślmy.
- Mnie aktualnie zastanawia, gdzie do jasnej ciasnej jest Narumi?
- Dobre pytanie - powiedziała Eclipse.
Gadali tak z dłuższy czas.
- Wasza wysokość! - krzyknęła Shani. - Zapraszam!
Król wskoczył na baobab.
- I co z nim?
- Obudził się - odpowiedziała. - I chce z tobą wujku porozmawiać.
Lew podszedł do swojego siostrzeńca i usiadł naprzeciw niego.
- Słucham.
- Zacznę od początku.
Ja i Narumi wyruszyliśmy rano, by zaprosić na ślub rodziców Niszy. Po dwóch dniach byliśmy już na miejscu. Powiadomiliśmy władców o planach. Powiedzieli, że oczywiście przyjdą i im pasuje ten termin. W drogę powrotną wyruszyliśmy następnego dnia rano. Po połowie dnia marszu Narumi powiedziała, że musimy gdzieś jeszcze zajść i nie pytając mnie o zdanie ruszyła przed siebie. Po godzinie zobaczyliśmy jakieś stado. Lwica kazała mi na nią poczekać a ona sama podeszła do tych lwów. Rozmawiała z jakimś lwem z około godziny. Gdy skończyła podeszła do mnie i powiedziała, że możemy już iść. Przez całą drogę powrotną miałem złe przeczucia. Po powrocie uważnie ją obserwowałem, ale nie robiła nic podejrzanego. Dopiero dziś, jeszcze przed świtem wyszła z jaskini. Postanowiłem ją śledzić. Przy granicy Lwiej Ziemi przystanęła. Na przeciwko niej stało dokładnie to samo stado do którego zajrzała jak wracaliśmy. Ukryłem się w krzakach na tyle daleko by mnie nie widzieli, ale żebym ja mógł ich usłyszeć. Rozmawiała znów z tym samym lwem. Z tego co usłyszałem nazywa się Mwovu*. Mówiła o tym, że w końcu zemści się na ojcu, zabije Nevadę, pozbędzie się Niszy i Nuady, oraz, że w końcu zawładnie stadem swojego ojca a ich syn Nguvu** Lwią Ziemią. Obiecałem sobie, że nie pozwolę na to. Rano, gdy Nisza poszła się szykować. Niewielką grupką ruszyli do jaskini, w której przebywała wraz z dwiema lwicami. Po kilku chwilach wyłonili się z niej. Jedna z lwic niosła nieprzytomną Niszę na plecach. Niewiele myśląc, szybko ich dogoniłem i zacząłem z nimi walczyć. Trwało to dość długo, ale w końcu udało im się mnie pokonać.
Chaka skończył opowiadać, po czym smutno zwiesił łeb. Sawa przez dłuższą chwilę myślał nad tym co usłyszał.
- Chociaż wiele razy zachodziłeś wszystkim za skórę - powiedział. - Wierzę ci.
- Naprawdę?
- Owszem. Widać, że twoje słowa są szczere, niewyuczone. - Shani. Czy Chaka może już iść?
- Byle tylko się nie przemęczał - powiedziała szamanka z głębi drzewa.
- A więc chodź. Opowiemy reszcie o tym co mi powiedziałeś.
Po tych słowach oba lwy zeskoczyły z baobabu. Na dole od razu zostali otoczeni przez innych, każdy był ciekawy co król robił tam tak długo i dlaczego młody lew jest cały w ranach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Mwovu - niegodziwy
**Nguvu - moc
Fajniutkie! Wielkie zmiany, co mi się podoba. Weny życzę!
OdpowiedzUsuńSuper nocia.Mam nadzieję że nic nie jest Nishy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby nic Niszy sie nie stało cudowna notka. :3
OdpowiedzUsuńWidać różnicę między nowymi, a starymi opowiadaniami, ale też są fajne :D Spróbuj tylko bardziej opisywać wszystko :) i będzie idealnie :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podoba mi się Chaka. Połączenie tego z dawnych opowiadań z tym nowym daje postać idealną :D
Fajnie napisane, czekam na next
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić? Świetne! :) ♥
OdpowiedzUsuńZ góry mówię że nie mam na celu nikogo urazić, a jeśli tak się stanie to z góry przepraszam. Te notaki są straszne, nie mam na celu cię tu obrażać ape muszę napisać co myślę. Noyatki tego typu to ja pisałam w 4 klasie podstawówki. Nie mam pojęcia ile masz lat, ale ten blog miał całkiem niezłą renomę, a taki poziom jaki ty pokazujesz nikogo nie zachęca, nie mam zamiaru być sztucznie miła i napisać że wszystko jest świetne, albo że jest różnica, ale jest ok. Nic tu nie jest, ok. Za dużo dialogów, za sybko dzieje się akcja, za mało opisów. Większość żeczy się ze sobą nie kleji, używasz natto i w nieodpowiednich momentach języka potocznego. Nie wprowadzasz elementu ciekawości i jeszcze kilka innych rzeczy. Ja wiem że zaraz znajdzie się ktoś że ja sama nie piszę fenomenalnie, ale ja to wiem i od nikogo tego nie wymagam. Myślałam poprostu że następczyni będzie prezętować wyższy poziom. Przepraszam jeśli kogoś obraziłam, ale notatki niwej autori nie podobają mi się. (I jeszcze to pomylenie Savy z Sawą, Sava to postać z mojego bloga, a na tym jest Sawa)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę polepszenia jakości notatek
Całkowicie się zgadzam! Również uważam że zaraz ktoś będzie na nas najeżdżał w komentarzach, ale ludzie! To jest szczera prawda! Każdy ma prawo do swojego zdania, a według mnie te notki są tak zwykłe i pospolite, wszystko tak szybko się dzieję, że za kilka rozdziałów Kingozi będzie dziadkiem. Liczyłam na pisanie notek tak jak robiła to Dapple. Moim zdaniem ten blog bez niej jako autorki to koniec.
UsuńBardzosmutnykingadog.pl
Zgadzam się z poprzedzającymi komentarzami. Ten blog stracił sens z chwilą, kiedy pojawiła się pierwsza notka nowych autorów. Najgorsze w tym wszystkim jest brak jakichkolwiek - bo chyba nie da tu się znaleźć ani jednego - opisów. Ok, może większość osób czytając notki stara się opisy wyminąć, ale to nie powód, żeby w ogóle uśmiercać je w rozdziałach. Niby jakim cudem czytelnicy mają wyobrazić sobie co dzieje się w rozdziale bez opisów ? Poziom notek, jak już pisano to w wcześniejszych komentarzach nie różni się niczym od stylu dziecka dopiero rozpoczynającego pisanie ... to wszystko wygląda jakby nowe autorki nie miały jeszcze dobrze wyrobionego stylu pisania. Dodatkowo akcja dzieje się tak szybko, że nie zdziwię się jak w następnym rozdziale okaże się że np. Nisza jest w ciąży, albo Khari umiera ze starości. Czyli mam rozumieć, że nowe autorki tak bardzo zachwyciły się przejęciem tego bloga, że czterokrotnie przyspieszyły akcje rozdziałów ? Można tu mówić, że to dopiero początek ich pisania i że niedługo może coś się zmienić, ale czy jest to prawdą ? Pierwsze wrażenie zawsze jest najważniejsze, a tutaj coś najwyraźniej nie wyszło. Poza tym wszystko co dzieję się teraz jest mega pospolite, a w treści notek nie ma nic ciekawego. I mam nadzieję, że to co mówi Chaka jest kolejnym jego podstępem bo zrobienie z niego dobrego charakteru byłoby już szczytem wszystkiego !
UsuńZgadzam się! A ta przerwa w pisaniu trwa już zbyt długo. Dla mnie ten blog już nie istnieje. Skończył się wraz z ostatnią notką Silver.
UsuńHej, rozumiem że jako czytelnicy bloga czujecie się nieco zawiedzieni, ale to nie jest powód, aby tak twardo mówić o stylu pisania nowej autorki. To prawda, jest wiele rzeczy, nad którymi powinna popracować, ale ma talent i umiejętności, by w przyszłości naprawdę zabłysnąć w tworzeniu własnych historii. Wszyscy dobrze wiemy, że nie o to tak naprawdę tu chodzi. I sądzę, że oryginalna autorka powinna o tym usłyszeć.
UsuńTak naprawdę chodzi o to, że jako ludzie, którzy przez dłuższy czas podążają śladami tej opowieści - a szczególnie wierni czytelnicy, którzy z taką pasją komentowali każdą notkę - zostaliśmy potraktowani nie w porządku. Autorka powiedziała, że dba i zależy jej na tym blogu oraz że gdyby coś zaczęło iść nie tak: zajmie się tym. Tymczasem historia, zamiast zostać dokończoną w kilku ostatnich notkach, została po prostu od tak porzucona. To niesprawiedliwe. Od poczatku było wiadomo, że przekazanie jej w inne ręce wypruje z niej najbardziej charakterystyczne cechy i zamieni ją w coś całkiem innego. Nawet najbardziej utalentowany nowy autor nie podoła zadaniu skopiowania cudzego stylu i toku myślenia. Całkowicie rozumiem Silver - nie można ciągnąć na siłę tego, co już nie sprawia radości. Ale nie sądzicie, że ta spora grupa ludzi, która zgromadziła się tu przez ten cały czas, zasługuje na coś lepszego, niż takie natychmiastowe odejście? Silver, napisałaś już około 70 notek - za co naprawdę cię podziwiam. Czy aż taką trudnością jest napisanie ostatnich pięciu? I danie nam ostatecznego zakończenia, na które tak długo czekamy? Tymczasem ślad po tobie tutaj zaginął - niektórzy martwią się, że - na dobre. Jeżeli szanujesz swoich prawdziwych fanów, którzy przywiązali się do tej historii: daj im zakończenie, na które zasłgują. Chociażby miało się ono dokonać w dwóch notkach, być nieco niejasne i tajemnicze (takie również przecież są dobre!), ale nie zostawiaj tu takiej... pustki. Bo wszystko wskazuje na to, choć nie wiem jak jest naprawdę, że ich porzuciłaś i to na dobre.
Trzymaj się ciepło!/// Koda
Nie chodzi tu o to, żeby styl pisania nowych autorów był identyczny do stylu starej autorki. Powód zniechęcenia czytelników polega na tym, że tego stylu w ogóle nie ma ! I chodzi tu o brak opisów, akcja dzieję się zbyt szybko, a wszystko pisane jest w za bardzo potoczny irytujący sposób, może i widać, że nowi autorzy próbują się starać, ale styl ich pisania całkowicie wyniszcza ten blog. Nie chciałabym aby ten blog został zakończony, a istnieje na nim jeszcze wiele nie do końca rozwiniętych wątków. Blog mógłby pociągnąć dłużej, ale z tego co widać jego nowi autorzy nie przejmują się nawet negatywnymi komentarzami w ich stronę i nie odpowiadają na żadne pytania od czytelników i w ten właśnie sposób blog traci czytelników i popularność. A to, że czytelnicy rzucają w jego stronę negatywne opinie znaczy o tym, że bardzo lubią ten blog i chcą przekazać autorom, że coś jest nie tak. Chyba lepsze to niż gdyby czytelnicy po prostu mieli usunąć ten blog z listy czytanych. Nie warto kończyć tej historii bo jest ona na tyle ciekawa, że warto pisać jej ciąg, nawet gdyby miałaby się zrobić z tego nieskończona telenowela, ale jeżeli coś jest ciekawe to najlepiej byłoby gdyby trwało wiecznie, a z obecnymi autorami już po dwóch notkach widać, że nie będzie to możliwe. W blogsferze istnieje wiele innych dobrych pisarzy, którzy byliby w stanie na nowo przywrócić ten blog do życia, a jeśli obecni autorzy mają problem z jego prowadzeniem czy nie lepiej by było, gdyby przekazali dowództwo nad nim komuś innemu, kto nie zawiódłby czytelników ?
UsuńCałkowicie zgadzam się z negatywnymi komentarzami. Każdy ma swój styl pisania... Ale mam wrażenie, że nowe autorki go jednak nie mają! Niech ci, co sądzą, że nowe notki są "super, ekstra i the best" wskażą nam jeden fragment opisu. Dialogi? 90% postu. Dziewczyny, czy wy nie widzicie, że obróciłyście ten blog w ruinę? Zero odpowiedzi na pytania, zero aktualizacji, a co gorsza my-osoby przeciw nowym autorkom, tylko nabijamy wyświetlenia. Osobiście uważam, że Silver jako jedna z naprawdę niewielu osób umiała aż TAK oddać klimat TLK.Jeśli mój faworyt (Chaka) stanie się dobrym i w dodatku z tą Zawadi będzie miał piątkę dzieciaczków ten blog CAŁKIEM zejdzie na psy. Osobiście uważam, że Silver powinna wybrać nowych autorów. Z takimi możemy być pewni, że za 3...2...1... Ta da! Blog zamknięty!
UsuńMam nadzieję, że autorki zajrzą na bloga i ze swej łaski odpowiedzą na nasze komentarze. Silver mówiła, że na blogu jej zależy, jeśli coś pójdzie nie tak poprawi to... Czemu nic nie robi?
Pozdrawiam i... I mam nadzieję, że blog powstanie z popiołów wraz z nowymi autorami.
Co do dzieci Chaki i Zawadi TAK zgadzam się w 100% Kocham ten ship <33333 jednak żeby robić z Chaki dobrego bohatera jest całkowitym przegięciem. Autorki jak widać dzisiaj dodały nowy post ale co z naszymi odpowiedziami ? czy one w ogóle nie czytają komentarzy ?!
Usuńwiedziałam,że Chaka nie jest zły!
OdpowiedzUsuń