piątek, 2 grudnia 2016

#80 Porwanie

Shani siedziała u siebie na baobabie. Po chwili usłyszała, że ma gości.
- Witajcie - przywitała ich.
- Witaj Shani - odpowiedziała Nisza.
- Mogę wam w czymś pomóc?
- Owszem. Mogłabyś opatrzeć Kiongoziemu rany?
- Już się biorę do roboty - odpowiedziała szamanka i zaczęła sprawdzać, gdzie książe ma rany. Po kilkudziesięciu minutach skończyła. Chwilę po ich wyjściu Shani zobaczyła przed sobą lwa. Miał rudą grzywę i był ciemnożółty.
- Komuś z mojej rodziny grozi niebezpieczeństwo - powiedział i zniknął.
- Ale komu!? - zawołała za nim. - Simba! Czekaj!
Niestety duch nie powrócił. Lwica otrząsnęła się i w te pędy ruszyła na Lwią Skałę.

Kiongozi i Nisza rozmawiali z Savą i Eclipse. Shani usłyszała tylko fragment tego co powiedział król.
- ... dwa tygodnie.
Szamanka podeszła bliżej.
- O Shani - powiedziała Eclipse. - Witaj.
Lwica odpowiedziała lekkim skinieniem głowy.
- Akurat mieliśmy się do ciebie udać, by omówić z tobą pewną sprawę - odparł Sava.
- Jakie? - spytała.
- Ja i Nisza chcemy wziąć ślub za dwa tygodnie - odpowiedział książe.
- Czy pasuje ci ten termin?- spytała królowa.
- Oczywiście - odpowiedziała Shani
- Trzeba jeszcze powiadomić moich rodziców.
- Masz rację Niszo - powiedział król. - Pójdę to ogłosić i przy okazji wyślę posłańca.
- Wasza wysokość, czy możemy porozmawiać?- spytała ślepa lwica. Lew skinął głową i odeszli trochę dalej.
- Czy coś się stało? - spytał.
- Objawił mi się Simba.
- Dziadek? Co chciał?
- Powiedział, że komuś z królewskiej rodziny grozi niebezpieczeństwo.
- Jesteś pewna, że tak powiedział?
- Jak najbardziej.
- A więc trzeba się mieć na baczności. Po ogłoszeniu powiemy o tym rodzinie.
- Dobrze wujku.
Po tych słowach udali się w kierunku Lwiej Skały. Sava wszedł na tron i zaryczał. Nie minęła minuta a już stado się zebrało. Wszyscy szeptali między sobą i zastanawiali się o co może chodzić. Władca ponownie ryknął. Stado zamilkło.
- Zebrałem was tu by ogłosić, że mój syn bierze ślub za dwa tygodnie.
Lwy zaczęły wiwatować. Lew znów musiał użyć ryku by ich uciszyć.
- Potrzebujemy dwóch ochotników, którzy pójdą powiadomić o tym rodziców Niszy i Nuady.
- Ja i Chaka z chęcią pójdziemy - krzyknęła Narumi.
- Dobrze - odparł król - wyruszycie jutro rano. To wszystko, możecie się rozejść.
Wszyscy poszli w swoje strony. Sava podszedł do Eclipse, Kiongoziego, Valentine, swoich sióstr i Asante.
- Musimy porozmawiać - powiedział. Shani powtórzyła jeszcze raz to co widziała. Wspólnie stwierdzili, że lepiej nie mówić o tym nikomu i mieć się na baczności.

Narumi leżała na kamieniu przy wodopoju. Po chwili jej spokój zakłócił Chaka.
- Nie zgadzałem się na jakąkolwiek podróż - powiedział.
- Posłuchaj - zaczęła spokojnie ale w jej głosie było słuchać mroczną nutkę. - Mam dość tego miejsca i muszę trochę od niego odpocząć. Tak się składa, że podróż do mojego stada, by powiadomić ojca o ślubie Niszy jest mi całkiem potrzebna do zawładnięcia Lwią Ziemią - po tych słowach odeszła. Młody lew stał przez chwilę i myślał nad tym, co mu powiedziała. Otrząsnął się i poszedł odpocząć przed podróżą.

Minęły dwa tygodnie. Na Lwiej Skale trwało wielkie poruszenie. Wszystkie lwy i lwice zebrali się w krąg. Brakowało tylko panny młodej i dwóch lwic, które miały przygotować ją do ceremonii. Nisza za chwilę miała wejść na Lwią Skałę, usiąść pomiędzy Kiongozim i swoim ojcem. I za moment miała stać się żoną księcia.
Mijały minuty a lwicy nadal nie było.
- Może pójdę sprawdzić czy coś się stało - zaproponowała Eclipse.
- Pójdę z tobą - powiedziała Nevada.
Zeszły ze skały i udały się do jaskini, w której powinny być trzy lwice.
- Jak myślicie - zaczął Navasi. - Dlaczego jeszcze nie przyszła?
- Nie wiem - odpowiedział Sava.
- A tak w ogóle, gdzie Chaka i Narumi? - spytał Kiongozi.
- Dobre pytanie synu.

Przed jaskinią unosił się zapach krwi. Gdy królowe weszły do groty, doznały szoku. W środku były dwie martwe lwice i ani śladu Niszy.

17 komentarzy:

  1. No i jak mówiłem... Wystarczy poczekać i dać czas autorom. Pierwszy rozdział nowego autora wyszedł świetnie i mam nadzieję, że zawsze takie będą. :)
    Mam nadzieję również, że i Niszy się nic nie stanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że rozdział nie jest zły widoczny jest brak dawnej autorki. Akcja toczy się trochę zbyt szybko, troszkę zbyt mało opisów ... i skąd wzięły się rany u Kiona ?
    Jeżeli chodzi o plan Narumi, miałam nadzieję, że będzie on polegał na czymś bardziej zaskakującym, niż tylko zwykłym zawładnięciem nad Lwią ziemią. Po co jej władza nad Lwią ziemią, jeżeli jej ojciec może jej przekazać władzę nad swoją ?
    To dopiero pierwszy rozdział w wykonaniu nowych autorów, może dalej coś bardziej się rozkręci.
    Czekam na dalsze rozdziały i pozdrawiam :)
    ~ Syriusz B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany u Kion'a wzięły się ze wcześniejszego rozdziału. :) Uratował Niszę przed atakującym ją ogierem. Aczkolwiek z tym, że akcja dzieje się za szybko trochę się zgadzam.
      Pozdrawiam Argo.

      Usuń
  3. Świetnie napisane, oczywiście czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział,oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać zmianę. Mam małą uwagę... Sawa pisze się przez "w", a nie "v". Przepraszam ale razi mnie to. Może przywyknę c: Jak na pierwszy rozdział całkiem, całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sawa to podobny.
      Sava to podobna. Sava to poprawny zapis ale jeżeli znaczenie to ,,podobna''. ;)

      Usuń
  6. Mimo iż ty a Dapple piszecie zupełnie różnie, to rozdział na prawdę mi się podoba. Czekam na next!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kingadog.pl
    No nawet spoko ale według mnie z inną autorką yen niezwykły blog zamieni sie w zwyklego blog atak jak inne tego typu strony. Nie żeby cos mi nie pasowalo ale brak mi dawnej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerujesz, że wszystkie inne strony o KL są zwykłe i pospolite? Ten blog jest niezwykły, ale wiele innych też ma swój urok c:

      Usuń
    2. Zgadzam się. Znam wiele innych blogów, równie fantastycznych jak ten, niektórych nawet i lepszych. ZWYKŁE ? co sugerujesz tym słowem, każdy blog ma swoje własne oryginalne rozdziały. Może lepiej zamiast tak pisać załóż własnego bloga i zobaczymy czy będzie dobry czy może raczej ZWYKŁY, tak jak inne blogi, które nie należą do tej autorki.

      Usuń
    3. Całkowicie popieram 😉

      Usuń
    4. Kingadog.pl
      Pisząc ZWYKŁE nie chodzi mi o inne blogi tylko o takie których autor używa jako żartu i o te które mają już swoją historie czyli autor piszą bloga całyczassugeruje sie notkami z innych blogów. Jezeli chodzi o ten blog to bardzo mi sie spodobal i dlatego nazywam go niezwykly.

      Usuń
  8. Nowy start blooga tak się ciesze i ta notka wspaniale napisana nie chce być krytykiem ani ekspertem od bloogów ale nie wiem jak się wyraźić. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podejrzewam, że Niszy stało się coś złego.
    Pozdrawiam i życzę weny nowemu autorowi 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. princess inkingo6 lutego 2017 19:12

    Moim zdaniem nowe notki są słabe i pospolite, a autorki niedoświadczone. Z całym szacunkiem, ale nie tego się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bry. Dawno mnie tu nie było. Dawno dawno lae dawno temu. Troche mi sie wszystko pomieszało, ale jakoś sobie poradzę:P
    Ale opowiadanie świetne:D

    OdpowiedzUsuń